Wilczy Szaniec

wilczy_szaniec7

Wolfschanze – Wilczy Szaniec kwatera główna Hitlera w latach 1941-1944 

 
Budowa i lokalizacja „Wilczego Szańca”
Podczas II wojny światowej Główną Kwaterą wodza określano obiekt bądź też kompleks obiektów, w którym Hitler przebywał, a zarazem kierował działaniami podległych sił zbrojnych III Rzeszy. Pojęcie FHQ (Fuhrerhauptąuartier) zostało stworzone 1 września 1939r. na potrzeby zewnętrzne. Wymienianie tej nazwy miało kojarzyć się z najwyższą władzą, bez względu na to, gdzie ona się znajdowała. Początkowo mianem tym określano specjalny pociąg (podczas kampanii wrześniowej), który umożliwiał szybką zmianę lokalizacji, a tym samym sprawne przemieszczanie się do wybranych odcinków frontu. Po kampanii w Polsce kwatera została przeniesiona do obiektów stałych. Były to obiekty rozrzucone po całej Europie, zróżnicowane stopniem zabudowy – od kompleksów budynków drewnianych do potężnych żelbetonowych bunkrów. Powstawały one z reguły w miejscach trudno dostępnych, w których otaczające środowisko stwarzało naturalne zabezpieczenia. Kwatery powstawały w górach, na obszarach otoczonych jeziorami lub bagnami, zawsze w pobliżu frontu. Z myślą o froncie wschodnim została utworzona Kwatera Główna „Wilczy Szaniec” („Wolfschanze”). Wybudowano ją w lesie koło Gierłoży, 8 kilometrów od Rastenburga (dzisiejszego Kętrzyna) w byłych Prusach Wschodnich. Decyzję o budowie kwatery w tym miejscu podjęła jesienią 1940 roku specjalna grupa kierowana przez inż. dr Fritza Todta. W skład grupy wchodził adiutant Hitlera płk Gerhard Engel oraz kilku przedstawicieli sztabu generalnego Wehrmachtu.

Nazwę „Wilczy Szaniec” nadał temu miejscu Hitler osobiście, po przybyciu w dniu 24 czerwca 1941r., w dwa dni po rozpoczęciu działań wojennych ze Związkiem Sowieckim. Nazwa pochodzi od słowa „Wolf” – wilk. Był to pseudonim partyjny Hitlera, którym często się posługiwał w latach trzydziestych, jako przywódca Narodowo Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej (NSDAP). W początkowym etapie budowy przyszła kwatera zakodowana była pod nazwą Zakłady Chemiczne „Askania” („Chemische Werke – Askania”).

Wpływ na lokalizację kwatery w tym miejscu miały następujące czynniki:

  • bliskie położenie w stosunku do granicy ze Związkiem Sowieckim, co miało istotne znaczenie w związku z planowaną agresją wojsk niemieckich na wschód („Plan Barbarossa”);
  • las gierłoski był lasem miejskim mieszanym z przewagą drzew liściastych, dużą jego część stanowiły bagna;
  • teren położony był w dużej odległości od głównych arterii komunikacyjnych;
  • przebiegająca przez środek linia kolejowa z Kętrzyna do Węgorzewa, wybudowana w1907r.;
  • znajdujące się na wschód i południe od lasu jeziora Moj, Siercze, Kwiedzina i Tuchel stanowiły przeszkodę przed wojskami lądowymi;
  • rozciągające się Wielkie Jeziora Mazurskie oraz Giżycki Rejon Umocnień z twierdzą Boyen w Giżycku były dodatkowym zabezpieczeniem od wschodu.

Zadanie zbudowania kwatery otrzymał inż. dr Fritz Todt. W pierwszej fazie budowy pracami kierował inż. Peter Behrens. Do prac zatrudniano wyłącznie Niemców, których dokładnie sprawdzano. Pracownicy często się zmieniali, żaden z nich nie mógł pracować dłużej niż pół roku. Robotnicy zakwaterowani byli w Kętrzynie, w barakach obok cukrowni, skąd dowożono ich pociągiem i samochodami ciężarowymi. Do budowy mogło być zatrudnionych nawet 50 tysięcy robotników, jednak są to dane szacunkowe (dokładne liczby nie są znane). Robotnicy przymusowi innych narodowości – Polacy, Norwegowie, Francuzi, Rosjanie, pracowali przy budowie dróg dojazdowych, linii kolejowych, lotnisk i innych obiektów w pobliżu „Wilczego Szańca”.
Obiekt powstawał w trzech etapach:

  • od lata 1940r. do czerwca 1941r. – w tym okresie powstał zasadniczy kształt kwatery. Zbudowano większość betonowych bunkrów (grubość ścian do 3 metrów), budynków ceglanych i drewnianych baraków. Rozbudowano dworzec kolejowy wraz z bocznicami, ułożono drogi wewnętrzne, stworzono system ochrony naziemnej i obrony przeciwlotniczej;
  • od 1942r. do 1943r. – w tym okresie przede wszystkim skupiono się na poprawie warunków pracy, drewniane baraki obudowano z zewnątrz 50 centymetrowymi ścianami i 35 centymetrowej grubości stropami strunobetonowymi. Zbudowano też kilka nowych bunkrów i budynków, zwłaszcza w II strefie bezpieczeństwa;
  • od wiosny do jesieni 1944r. – w tym okresie głównym zadaniem była rozbudowa i wzmacnianie obiektów już istniejących (pomieszczeń Hitlera, obiektu dla gości, central dalekopisowych). Rozpoczęto od podstaw budowę schronów Góringa, Bormanna i ogólnego użytku. Budowano je na zasadzie podwójnych ścian i stropów. Pomiędzy nimi pozostawiano przestrzeń 50 – 70 centymetrową, którą wypełniano grysem bazaltowym lub żwirem (w razie bombardowania miały one łagodzić wstrząs). Zewnętrzne płaszcze betonowe miały grubość sięgającą 6 metrów.

 

Teren kwatery to obszar 2,5 kilometra kwadratowego, na którym wybudowano około 200 obiektów o różnej wielkości i przeznaczeniu, w tym 7 ciężkich schronów przeciwlotniczych. Wybudowano kilkadziesiąt obiektów z cegły i betonu oraz kilkadziesiąt baraków drewnianych służących jako pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze. Ogrom prac sprawiał duże trudności logistyczne, zwłaszcza transportowe. Cement sprowadzano ze Śląska, grys bazaltowy z Sudetów, stal zbrojeniową z Zagłębia Ruhry, a piasek i żwir z najbliższych okolic. W pobliżu dworca usytuowany był plac przeładunkowy, skąd kolejką wąskotorową lub samochodami materiały transportowano na miejsce budowy poszczególnych obiektów.

Teren „Wilczego Szańca” podzielony był na trzy strefy bezpieczeństwa:

  • I strefa bezpieczeństwa – znajdowały się tu bardzo ważne obiekty, z uwagi na to, iż zamieszkiwały tam najważniejsze osobistości (Hitler i kierownictwo Kwatery Głównej). W tej strefie zlokalizowano też m.in. adiutanturę Hitlera, lekarzy, stenotypistów, czy też sekretarki fuhrera. Tu w 1943r. wyodrębniono strefę specjalną, w której mogły przebywać tylko osoby z najbliższego otoczenia Hitlera;
  • II strefa bezpieczeństwa – w tej strefie usytuowany był dworzec kolejowy, a na południe od linii kolejowej mieściły się przedstawicielstwa naczelnego dowództwa wojsk lotniczych, marynarki wojennej oraz ministerstwa spraw zagranicznych. Tu była też siedziba inż. dr. Fritza Todta, kasyno oficerskie, hotel batalionu przybocznego Hitlera, a w części wschodniej strefy – schron przeciwlotniczy ogólnego użytku. W tej części mieszkał też komendant kwatery. Strefa II otaczała strefę I;
  • III strefa bezpieczeństwa – otaczała strefę II. Tutaj znajdowały się m.in. obiekty zajmowane przez Batalion Ochrony Fuhrera oraz stanowiska dział przeciwpancernych i przeciwlotniczych.

wilczy szaniec3

Całość zabudowy zabezpieczona była zasiekami z drutu kolczastego oraz polami minowymi o szerokości od 50 do 150 metrów i długości 10 kilometrów. Obiekty na terenie kwatery połączono drogami szutrowymi, asfaltowymi lub betonowymi. Do wnętrza kwatery prowadziły trzy bramy wjazdowe, przy których usytuowane były wartownie z zewnętrznymi posterunkami ochronnymi. Brama obok wartowni zachodniej położona była przy wjeździe do III strefy bezpieczeństwa, na drodze z Kętrzyna do Węgorzewa. Na tej samej drodze na przeciwległym krańcu kwatery znajdowała się brama wschodnia. Trzecia z bram wjazdowych – południowa, usytuowana była na drodze prowadzącej z II strefy bezpieczeństwa do lotniska, które położone było w pobliżu miejscowości Wilamowo. Było to główne lotnisko „Wilczego Szańca”. Pomocnicze lądowisko przylegało do wschodniej ściany lasu i było położone poza ścisłym obszarem kwatery.

Maskowanie „Wilczego Szańca”
Elementem, na który podczas budowy kwatery poświęcono dużo uwagi, było jej maskowanie. To zadanie powierzono wyspecjalizowanej firmie ogrodniczej ze Stuttgardu – „Seidenspinner”. Większość obiektów posiadała płaskie dachy, z zagłębieniami od 10 do 30 centymetrów. Były one wypełnione ziemią, w której sadzono krzewy, trawę i ustawiano sztuczne drzewa. Na krawędzi dachów mocowano metalowe pręty w kształcie odwróconej litery „U”. Pomiędzy nimi, a rosnącymi obok drzewami rozciągano siatki maskujące. Teren przy poszczególnych obiektach, zniszczony podczas budowy, był uzupełniany starszym drzewostanem, bądź też sztucznymi drzewami. Skuteczność maskowania sprawdzano za pomocą zdjęć lotniczych.
Całkowity szacunkowy koszt budowy kwatery wyniósł 36 milionów marek RM (Reismarek).

W „Wilczym Szańcu” przebywało łącznie ponad 2100 oficerów, żołnierzy i osób cywilnych. Było tu nie więcej niż 20 – 25 kobiet, m.in. stenotypistki, sekretarki, kucharka Hitlera. Wszyscy mieszkańcy przebywali tu bez swoich rodzin, nawet Ewa Braun nigdy nie odwiedziła „Wilczego Szańca”.
wilczy_szaniec8
Codzienne życie w „Wilczym Szańcu”
Fuhrer przyjechał do kwatery 24 czerwca 1941r. i przebywał w niej z przerwami do 20 listopada 1944r. Obliczono, że był tu ponad 800 dni. Jego przyzwyczajenia, charakter, sposób bycia narzucał rozkład dnia wszystkim mieszkańcom „Wilczego Szańca”. Fuhrer swój dzień roboczy rozpoczynał od śniadania, po którym przyjmował meldunki z frontów. Następnie, między godziną 9.00 a 10.00 wychodził na spacer z psem, ulubionym owczarkiem alzackim, suczką „Blondi”. Po powrocie ze spaceru Hitler przeglądał przedpołudniową pocztę, brał udział w spotkaniach z generałami, adiutantami, lekarzami, oficerami łącznikowymi i sekretarzami. O godzinie 12.00 zaczynała się godzinna narada południowa, choć zdarzały się dni, w których przedłużała się do dwóch, a nawet trzech godzin. Po naradzie Hitler udawał się na obiad, podczas którego wygłaszał długie monologi, czym doprowadzał do rozpaczy pozostałych uczestników wspólnych posiłków.
Do września 1942r. posiłki spożywał w kasynie, później już tylko w swoim bunkrze. O godzinie 18.00 rozpoczynały się tzw. narady wieczorne, podczas których omawiano zagadnienia związane z wojną, a w szczególności z wojną w powietrzu. Posiedzenia trwały około godziny i odbywały się najczęściej w pokoju roboczym Hitlera. Zwykle o godzinie 19.00 jadł kolację. Następną kultywowaną czynnością były „wieczorne herbatki”, na które Hitler często zapraszał sekretarki oraz inne osoby. Zaproszeni goście traktowali te nocne spotkania jako przykry obowiązek. Byli nimi znużeni, ale nikt nie miał odwagi się przeciwstawić. Były to jedyne spotkania, które nie miały politycznego charakteru. Przedmiotem ich były monologi fuhrera na temat m.in. muzyki, architektury, kultury, historii, kościoła, żydostwa, itp. Z upływem czasu wieczorne spotkania rozpoczynały się o coraz późniejszych porach, przez co kończyły się bardzo późno w nocy, niejednokrotnie około trzeciej nad ranem.

wilczy szaniec2

Wysadzenie i rozminowanie obiektów
W październiku 1944r., gdy wojska Armii Czerwonej zbliżyły się w okolice Gołdapi, w „Wilczym Szańcu” podjęto decyzję o przeniesieniu kwatery do Zossen w pobliżu Berlina. Nastąpiło to 20 listopada 1944r. Dwa dni później feldmarszałek Wilhelm Keitel wydał rozkaz zniszczenia kwatery „Inselsprung” („wysadzenie wyspy”). Zadanie to otrzymał gen. E. Jacob. Prace przygotowawcze trwały dwa miesiące. W tym okresie do kwatery zwożono duże ilości materiałów wybuchowych. Do zniszczenia jednego bunkra typu ciężkiego użyto 8 ton trotylu, a do bunkra Hitlera nawet 10 ton. Rozkaz wysadzenia kwatery został wykonany w nocy z 24 na 25 stycznia 1945r. Oddziały Armii Czerwonej zajęły kwaterę bez żadnego strzału w dniu 27 stycznia 1945r.Rozminowywanie terenu kwatery trwało z przerwami aż do jesieni 1955r. Łącznie do rozminowania był obszar o powierzchni około 120 hektarów. Zadanie to powierzono żołnierzom 2 Warszawskiej Ciężkiej Brygady Saperów. Ogółem w latach 1952 – 1955 wydobyto ponad 54 tysiące min przeciwpiechotnych typu „S” (Springminen), w opakowaniach szklanych (Glasminen) oraz przeciwczołgowych.

Zamach na Hitlera – 20 lipca 1944 roku
20 lipca 1944r. w „Wilczym Szańcu” odbyła się narada, w czasie której doszło do nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera. Osobą, która podłożyła ładunek wybuchowy był płk Claus Schenk von Stauffenberg. Zgodnie z planem wyleciał on samolotem „He-111″ z Berlina ok. godz. 8.00. Na pokład samolotu zabrał teczkę, w której miał dwa nieuzbrojone ładunki wybuchowe. Na lotnisku Wilamowo wylądował ok. godz. 10.15. Wraz z nim do „Wilczego Szańca” przyleciał jego adiutant Werner von Haeften, który także uczestniczył w spisku. Na lotnisku oczekiwał samochód z kierowcą, którym spiskowcy udali się drogą przez las do „Wilczego Szańca”. Po przybyciu na miejsce, płk Stauffenberg zjadł śniadanie (w towarzystwie adiutanta komendanta kwatery oraz kilku innych oficerów). Około godz. 11.00 udał się do baraku sztabu dowodzenia sił zbrojnych w I strefie bezpieczeństwa. Tam odbyła się krótka narada wstępna. Pół godziny później, około godz. 11.30, płk Stauffenberg z kilkoma oficerami udał się do obiektu Wilhelma Keitla, szefa naczelnego dowództwa Wehrmachtu. Rozmowa mężczyzn trwała około 45 minut. W międzyczasie w „Wilczym Szańcu” postanowiono, iż narada z udziałem Adolfa Hitlera została przesunięta z godziny 13.00 na 12.30. Powodem był przyjazd Mussoliniego, który miał nastąpić około godz. 13.00. Zmieniono też miejsce narady. Początkowo miał to być bunkier typu ciężkiego (schron dla gości), ale naradę przeniesiono do baraku narad. Około godz. 12.15 oficerowie uczestniczący w spotkaniu u Keitla zaczęli szykować się do wyjścia, aby wziąć udział w naradzie z Hitlerem. W tym momencie płk Stauffenberg oświadczył, iż chciałby się odświeżyć i zmienić koszulę. Do tego celu swój pokój udostępnił mu mjr John von Freyend (adiutant Keitla). Do pokoju udał się wraz ze swoim adiutantem por. Haeftenem, który miał mu pomóc przy przebieraniu się oraz przygotowaniu ładunków wybuchowych (płk Stauffenberg został ranny podczas walk w Afryce, nie widział na jedno oko, nie miał jednej ręki, a w drugiej miał tylko trzy palce). Pułkownik miał ze sobą dwa ładunki wybuchowe, których zasada działania była bardzo prosta. Należało wcisnąć zapalnik, powodujący zbicie szklanego zbiornika ze żrącą cieczą. Płyn niszczył zabezpieczenie iglicy, która po dziesięciu minutach uderzała w spłonkę i następował wybuch (10 minut po wciśnięciu zapalnika). Będąc w pokoju mężczyźni zaczęli uzbrajać ładunki wybuchowe. Po uzbrojeniu jednego ładunku płk Stauffenberg został poproszony o szybkie stawienie się w baraku narad. Na przygotowanie drugiego ładunku zabrakło czasu. Płk Stauffenberg zabrał uzbrojony ładunek do teczki i udał się na naradę. Drugi nieuzbrojony ładunek wybuchowy zabrał ze sobą do teczki jego adiutant Haeften. Gdy płk Stauffenberg wchodził do pokoju, w którym odbywała się narada, referat wygłaszał gen. Heusinger. Jeszcze przed wejściem na salę poprosił adiutanta Keitla o udostępnienie mu miejsca w pobliżu Hitlera. Udało mu się stanąć kilka metrów od fuhrera, a teczkę z ładunkiem wybuchowym postawił pod stołem, po zewnętrznej stronie wspornika (ok. 2 – 3 metry od Hitlera). Wiedząc, że ma bardzo mało czasu, po chwili powiedział, że musi wykonać pilny telefon do Berlina i wyszedł. Po wyjściu pułkownika z sali, płk Brandt wsunął teczkę głębiej pod stół (prawdopodobnie brzeg teczki wystawał i to mu przeszkadzało). Pułkownik po wyjściu z baraku narad udał się do pomieszczeń adiutantury, które znajdowały się około 200 metrów od budynku. Tam w samochodzie czekał na niego Haeften. W tym momencie w baraku nastąpiła eksplozja. Płk Stauffen-berg, jego adiutant por. Haeften szybko wsiedli do samochodu i odjechali w kierunku lotniska Wilamowo. Po drodze widzieli unoszącą się nad barakiem chmurę dymu. Byli przekonani, że Hitler zginął. Udało im się przejechać wszystkie posterunki kontrolne. Pozbyli się także drugiego nieuzbrojonego ładunku, wyrzucając go w lesie. Na lotnisko dojechali ok. godz. 13.15, a następnie odlecieli do Berlina. W tym czasie w baraku panowało duże zamieszanie, wynoszono rannych.
Hitler wyszedł z zamachu prawie bez szwanku. Został ranny w prawy łokieć, miał popękane bębenki uszne, a na lewej ręce otarty naskórek. Z jego spodni pozostały tylko strzępy. Z jego ciała wyciągnięto wiele drzazg. W zamachu zginęły cztery osoby, a pozostali uczestnicy odnieśli mniejsze lub większe obrażenia.
Co się dalej działo z płk Stauffenbergiem? Około godz. 15.00 wylądował na lotnisku w Berlinie. Rozpoczął się krótkotrwały pucz wojskowy. Jednak o godz. 16.00 do Berlina dotarła wiadomość, że Hitler przeżył oraz że został tylko lekko ranny. Spiskowcom nie udało się opanować Berlina i około godz. 23.00 spisek się załamał. Po godzinie 24.00 na mocy wyroku sądu doraźnego płk Stauffenberg i por. Haeften zostali rozstrzelani. Po zamachu rozprawiono się nie tylko z uczestnikami spisku, ale również z osobami, które naraziły się Hitlerowi. Powołano „Trybunał Ludowy”, a jedynym jego wyrokiem była kara śmierci (poprzez powieszenie). Najbardziej zasłużonym „pozwolono” popełnić samobójstwo. Z egzekucji nakręcano filmy, które następnie wyświetlano Hitlerowi.
Dlaczego zamach się nie powiódł? Na to miało wpływ kilka sprzyjających Hitlerowi okoliczności:

  • wizyta Benito Mussoliniego w „Wilczym Szańcu”, co spowodowało przyspieszenie narady o 30 minut. Skróciło to czas na przygotowanie ładunków wybuchowych (uzbrojono tylko jeden ładunek);
  • przeniesienie narady z bunkra typu ciężkiego do baraku narad. Posiadał on wiele okien, co spowodowało, że kulminacja wybuchu uszła przez okna na zewnątrz;
  • przesunięcie teczki z ładunkiem wybuchowym głębiej pod stół;
  • ciężki dębowy stół, który stłumił siłę eksplozji (gruby kilkucentymetrowy blat).

Kontakt:
telefon: +48 (89) 752 4429
faks: +48 (89) 752 4432
email: kontakt@wolfsschanze.pl
wilczy szaniec 1

 

wilczy_szaniec4

wilczy_szaniec6

wilczy_szaniec5